Wrażenia Daszy z Kobrynia

Już ponad miesiąc temu wróciliśmy do domu po wspaniałej  wycieczce do Wrocławia. Ale ja wciąż codziennie wspominam ten wyjazd: urokliwy Wrocław i jego zabytki oraz, oczywiście, tych wszystkich miłych i dobrych ludzi, którzy od pierwszego momentu naszego spotkania stali się dla nas tak bliscy. Tych, za którymi teraz strasznie tęsknię i których mi tak bardzo brakuje.

Nigdy nie zapomnę tych 10 szczęśliwych dni.

Wydawało nam się, że trafiliśmy do bajki. W drodze do Wrocławia bardzo się martwiliśmy, bo przecież nie znaliśmy, do jakiej rodziny trafimy i jacy ludzie to będą. Ale kiedy poznaliśmy naszą rodzinę, rodzinę Kowalewskich, od razu zrozumieliśmy, że trafiliśmy po prostu do świetnej rodziny. Przywitano nas bardzo gościnnie. Od razu było widać, że do naszego przyjazdu wszyscy się przygotowywali. Bardzo zaprzyjaźniliśmy się z naszą rodziną. Wydawało się, że znamy się od wielu lat.

Oczywiście, niezapomniane wrażenia zostawili po sobie polskie dzieci. Oni są życzliwi, mili, dobrzi, im z nami było bardzo interesująco, nam z nimi - również. Przez tą niedużą ilość dni tak naprawdę bardzo się zaprzyjaźniliśmy się. To, że robiliśmy razem coś wspólnego, bardzo nas zbliżyło ze sobą. Praca nad przedstawieniem była dla nas bardzo ciekawa. Wydawało się, że 3 godziny codziennych zajęć to ciężko, Ale było odwrotnie - fajnie i wesoło! Moją ulubioną częścią zajęć był polonez.

W ciągu kilku dni, dzięki naszym profesjonalnym nauczycielom, zrobiliśmy to, co wydawało się nie możliwe! Przygotowaliśmy niezapomniany spektakl!

Wrocław bardzo mi się spodobał. Wszystkie wycieczki były bardzo ciekawe. Wrocław jest naprawdę magicznym miastem. Cieszę się, że zwiedziłam to cudne miejsce.

Mnie się wydaje, że ten wyjazd był udanym nie tylko dlatego, że Wrocław jest tak pięknym miastem. Wyjazd się udał, bo nas otaczali szczerzy, dobrzy, życzliwi, mili, cudowni, radośni ludzie.

Było nam bardzo ciężko rozstawać się ze sobą. Z naszą kochaną rodziną i naszymi kochanymi przyjaciółmi, z cudownym Wrocławiem. Wciąż utrzymuje kontakt z tymi fajnymi dziećmi i z naszą rodziną przez internet i mam nadzieję, że to było nie ostatnie nasze spotkanie. Wierzę, że jeszcze się zobaczę z nimi i spędzę niezapomniany czas - taki, jaki miałam we Wrocławiu tą wiosną.